Kartka z podróży. Przystanek drugi
Słoneczna loteria to już Dick sf-fowy pełną gębą. Gadżety, statki kosmiczne, telepaci, dziewczyny z cyckami na wierzchu (zgodnie z wymogami przyszłościowej mody ;)). Ale tym co nadaje tej powieści specyficzny smak, jest jej aspekt socjologiczny - ciekawie postawiony problem i konsekwentne wyciągnięcie wniosków - nie brak też typowo dickowskich motywów parareligijnych. Wątek sztucznego człowieka + gwałtownych zmian osobowości przywodzi na myśl historię z Oszusta i zarysowuje "jakże typowo dickowski" problem "bycia człowiekiem".
[str. 25]
(...) teoria Minimaxu, rodzaj stoickiej rezygnacji, odmowy uczestniczenia w becelowym wirze codziennej walki. Gracz stosujący taktykę Mimimaxu nigdy się do końca nie angazuje, nic nie ryzykuje i nic nie zyskuje, ale też nie może być pokonany. Stara się ocalić to, co ma, i przetrwać dłużej niż pozostali gracze. Po prostu siedzi, czekając na koniec gry, dalej jego nadzieje nie sięgają.
Plan podróży
obrazek znaleziony tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz