Repetytorium
Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary?
Ontogeneza powtarza filogenezę, nie odwrotnie.
Przeciwne strony mają jeden wyraz. Kapitalne
zdania obrębione koronką technicznych zwrotów:
nicht als, als ob. Czyż nie zostaniemy zbawieni
od spekulacji? Trzeba speca od łatania martwych
języków. Szklane sny, w nadbużańskim piasku,
pod kapliczką pradziadka - to są nasi zmarli.
Tam twój początek. Nie ma po nim śladu.
What's in a name, Pajączku? Splecione
przeznaczenia, pole znaków, skarb?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Historia się powtarza, in & out. Nie odwrotnie?
Przedziwne strony mają jeden wyraz. Kapitanie,
zadanie wykonane, tylko odpaść, serią zwrotów,
iść w hals, al segno. Czyż nie zostaliśmy zwabieni
do spekulacji? Podkręcone tropy, splątane odbicia,
trzy dni lub dziewięć miesięcy, trans, mutacja.
Żadnych symetrycznych rozwiązań! Oto zmarli
powracają do początku. Nie zostawią śladów,
mapy, ani kodu. Skarb zgubiono w polu.
Tajemnica istnienia jest skradzionym listem.
Bug, wieś, kapliczka. Szklane ślady. Dary
zmarłych. W liście zabawne zwroty. Początek
i koniec języka. Splot. Jawny sekret historii:
wdech, wydech. Odwrót? Nie. Brak miary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz