SS Poetica
Soczewka skupia.
Igła ślizga się po winylu.
A co robi ja?
Parnassius apollo sięga po nektar gębowym aparatem. Sygnał startera
podrywa do biegu sportowców. Elektromagnesy odchylają wiązkę.
Z przedustanowionym spotykamy się wszędzie. Teraz wyostrz.
Ekstrakcja postępuje planowo. Słowa odrywane od rzeczy osiągają
odmienne stany skupienia. Wiązka faktów rozpada się na włókna.
Indukcja zawodzi. Dedukcja wtóruje. Produkcja trwa. Yessir.
Refrakcja następuje miarowo. Słowa rozrywane na rzeczy posuwają
w odmienne strony zdziwienia. Sygnał przekracza próg. Wypełnia
pasmo. Pożera kanał. Do zwrotu. Kondensacja. Znaczące rozprężenie.
Atrakcja występuje stylowo. Słowa rozgrywanych narzeczy zasnuwają
odmiennie strefy marzenia. Aparatura lokalizuje echa zdarzeń. Ślady
cząstek w komorze. Noiseware w ciągłej aktualizacji. Aye aye, skipper.
3 komentarze:
oczywiście wersy porozpirzało jak chciało :/
"Realista bierze od razu konkretny przedmiot do ręki. Opisuje go i mierzy dlatego, że go posiada. Wyczerpuje miarę do ostatniej dziesiętnej, tak jak notariusz przelicza majątek do ostatniego centyma. Uczony natomiast, przeciwnie, p r z y b l i ż a s i ę do tego pierwotnie błędnie określonego przedmiotu. Przede wszystkim p r z y g o t o w u j e s i ę do pomiaru, rozważa warunki badania, określa czułość i zasięg narzędzi, którymi dysponuje. Ostatecznie opisuje raczej m e t o d ę p o m i a r u niż m i e r z o n y p r z e d m i o t."
Ponieważ nie mam nic mądrego do napisania, zareklamuję
http://www.last.fm/group/Thomas+Pynchon
Prześlij komentarz