Punkt potrójny
I. Nocny baton
Dobrze po dwudziestej drugiej, upał trzyma.
Płuca pełne dymu, głowa słówek, a rozmowa
krąży wokół spraw naprawdę mało ważnych.
Płyną media, z rąk do rąk. Tackę spracowanej
nagrywarki znienacka atakuje kot.
II. Uwagi na temat symbolizmu mięczaków
Ciało zanurzone w cieczy traci
czas na przelewaniu z pustego w próżne.
Zamykam oczy. Świst wiatru, biały piasek,
i jej uśmiech. Wydmy w Białogórze. Jesteś
pewien, że pamiętasz jak to było naprawdę?
III. Ostateczne rozwiązanie
Ostatecznie nie było to wcale takie trudne,
rzecz cała odbyła się właściwie bez słowa.
(Słowa nic nie znaczą wobec nagich faktów.)
Cięcie. Nowe rozdanie. Relokacja ciał.
Znów śpię w swoim łóżku.
1 komentarz:
zaczne w kocu miec wyrzuty sumienia
Prześlij komentarz